Prawdopodobnie słyszeliście już gdzieś, że przed narodzinami dziecka musicie wykorzystać każdą wolną chwilę na odpoczynek i sen. Po porodzie nie będzie już na to czasu. Jeśli już jesteś świeżo upieczonym rodzicem, zapewne zgodzisz się z tą radą. Z powodu częstego wstawania w nocy do dziecka nie będziecie zbyt długo spać.
Powszechnie znaną prawdę o deficycie snu potwierdzili naukowcy z Uniwersytetu w Warwick. Przez siedem lat obserwowali prawie 5000 rodziców małych dzieci i stwierdzili, że najgorsze czeka Was w ciągu pierwszych sześciu lat.
Ustalenia naukowców
Badania pokazują, że rodzice uważają pierwsze trzy miesiące po urodzeniu dziecka za okres najtrudniejszy. Na tym etapie matki śpią średnio o 1 godzinę krócej niż przed zajściem w ciążę, podczas gdy sen ojców jest skrócony o około 15 minut. Po wyczerpującym pierwszym kwartale, brak snu zmniejsza się średnio do dwudziestu minut u kobiet i utrzymuje się na poziomie piętnastu minut u mężczyzn. Zła wiadomość jest taka, że już nigdy nie będziesz spać tak dobrze, jak wcześniej. Chociaż dzieci stopniowo przestaną cię potrzebować w nocy, jako rodzic już zawsze będziesz spać mniej spokojnie z powodu zmartwień związanych z potomstwem. Ale nie rozpaczaj. Mamy dla Ciebie kilka wskazówek, które ułatwią Ci pokonanie nawet najbardziej wymagających okresów.
Ten sam rytm dnia
Przynajmniej na początku, w pierwszych miesiącach, ustaw sobie tryb snu zgodny z dzieckiem. Więc połóż się za każdym razem, kiedy twoje dziecko śpi. Zafunduj sobie sen w ciągu dnia, abyś miała jak najwięcej energii.
Poproś o pomoc
Umów się z partnerem, że czasami wstanie w nocy do dziecka lub na przykład zajmie się dzieckiem w weekend, a Ty w tym czasie trochę dośpisz. Babcie również mogą być pomocne, jeśli od czasu do czasu zabiorą maleństwo w wózku na spacer, a ty będziesz mogła chwilę odpocząć w ciągu dnia.
Im wcześniej, tym lepiej
Spróbuj wcześniej kłaść się spać. Prawdą jest, że godzina snu przed północą jest tak samo korzystna dla ciała, jak dwie godziny snu po północy. A kiedy będzie już bardzo ciężko, powtarzaj sobie, że po sześciu latach sytuacja poprawi się, przynajmniej według naukowców. ;-)